niedziela, 15 marca 2020

Krokuski i Vince

Zaraz minie czwarty rok odkąd kupiłam pierwszą i jedną z zaledwie dwóch lalek. Zaczynam godzić się z tym, jak bardzo tu nie pasuję. Nie wiem jaki jest powód, uwielbiam tę moją dwójkę i Lou, chociaż po jej zakupie pewnie zostałam pełnoprawnym kryminalistą. Janis jest pasmem niepowodzeń, ale chyba już dzień jej zakupu o tym przesądził. Nawet to imię to do niej nie pasuje. Czegokolwiek dla nich nie kupię, musi okazać się za duże, za małe, czy w ogóle popsute. O ile bloga o pokrewnej tematyce prowadzę 5 lat, tutaj nie potrafię zadomowić się na żadnym. Instagramie tak samo. Nazwa, szata graficzna, nick - nic mi nie pasuje. Jestem tu od 2016 i mogę powiedzieć, że nie utrzymałam żadnej bliższej znajomości. Nawet jak mi się uda z kimś dogadać po jakimś czasie, w niewyjaśnionych okolicznościach, zaczynam być mnie unikana. Heh. W sumie przekłada się na prawdziwe życie. Uh, spowiedź mam za sobą, ale czy to wszystko jest wystarczającym powodem, żeby porzucić lale? Znowu wracam do moich plastikowych przyjaciół, bo jak się spojrzy w oczy takiego Vince'a, nie można mu odmówić sesji zdjęciowej. Nieważna pandemia, przeziębienie, wiatr i śnieg. Vincent musiał zobaczyć tegoroczne krokusy.









7 komentarzy:

  1. Może czas zrobic ogroomny remont i pozmieniać wszystko? Zmiany sa dobre! Jezeli bedziesz potrzebowala w czyms pomocy albo rady śmiało napisz do mnie. Chętnie sie do czegoś przydam szczegolnie ze teraz mam ogrom czasu xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie popytam, tylko gdzie mogę do ciebie napisać?

      Usuń
    2. Możesz mnie na ig złapać "mallijaa"

      Usuń
  2. Ewentualnie mail wiktoria.glyk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że post najnowszy nie jest, ale jednak zdecydowałam się napisać. Może kiedyś przeczytasz. ;) Ja właśnie wróciłam do blogowania. Po trzech latach, z tym że cały czas udzielałam się na Fb i Instagramie, ale bloga przez ten czas nie tykałam. Może też potrzebujesz dłuższej przerwy? To czasem dobrze robi. Przez ten czas można zastanowić się nad zmianami, spróbować wybrać nowy nick, opracować nowy wygląd bloga, a może nawet pomyśleć nad nową odsłoną Twoich lalek. Pamiętaj, lalkowanie to nie obowiązek. Traktuj to jako zabawę i nie rób nic na siłę. Nowe pomysły czasem same przychodzą do głowy. Może z czasem wszystko samo się ułoży i wrócisz do lalkowania. Życzę Ci jak najlepiej i powodzonka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Wiky! Pewnie nie odpowiedziałbym ci na twój komentarz może jeszcze przez rok, ale jakimś cudem mam ustawione powiadomienia o komentarzach i dostałam maila o nowym. Mnóstwo się od tego czasu zmieniło. Cały czas pragnę tu wrócić i chyba tu wrócę, choćby nikt tego nie czytał. Sama wciąż robię lalkom zdjęcia i szyję nowe ubranka :) czasem widuję twoją Lunę na fb i cały czas pamiętam te blogi z 2016 ;)

      Usuń
    2. W takim razie cieszę się, że masz ustawione powiadomienia i cieszę się, że nie zrezygnowałaś z lalek. :D Ja chętnie poczytałabym Twoje nowe posty i pooglądałabym zdjęcia. Wracaj, wracaj. :P

      Lunie teraz rzadziej będę robić zdjęcia, ale to nie znaczy, że z niej zrezygnowałam. ;) Częściej pojawia się Harmony, bo po prostu jest mniejsza i łatwiej mi ją ze sobą zabierać w różne miejsca. ;)

      Też pamiętam te blogi. Od Pingera się zaczynało, haha. :D

      Usuń